Wiosna... (:
P.
Składniki (mała blaszka):
• 5 jaj
• 1 kostka masła
• 3 szklanki mąki
• 1 szklanka cukru + 5 łyżek
• 2 łyżeczki proszku do pieczenia
• 1 kg jabłek
• 1/2 łyżeczki cynamonu
• ewentualnie kisiel (jedno opakowanie)
Wykonanie:
Oddzielić białka od żółtek. Masło siekamy na kawałeczki, dodajemy przesianą mąką, żółtka i proszek. Wszystko zagniatamy tworząc ciasto, które dzielimy na dwie części. Jabłka ścieramy na tarce o grubych oczkach, dodajemy 5 łyżek cukru oraz cynamon i mieszamy wszystko razem. Białka ubijamy i dodajemy szklankę cukru (można również dodać kisiel, u nas niestety bez:). Na wysmarowaną tłuszczem blaszkę wykładamy pierwszą część ciasta, następnie masę jabłkową, ubitą pianę, a wierzch posypujemy startą na tarce o grubych oczkach drugą część ciasta. Pieczemy godzinę w temperaturze 180 stopni.
Wygląda pysznie!
OdpowiedzUsuńJak to jest, że jabłecznik smakuje o każdej porze roku i zawsze dostarcza nam ogromnej dawki... nie, nie kalorii, radości! :)
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo smacznie:D
OdpowiedzUsuńahh chyba zacznę piec :D
OdpowiedzUsuń