Makaroniki Natki - najlepsze, jakie w życiu jadłam! Czekamy z Kają na więcej ;)
Ciasteczka:
• 70 g białek (wysuszonych na blacie przez trzy dni*)
• 170 g cukru pudru (proporcja 35:135)
• 100 g mąki migdałowej (gotowej lub wykonanej samodzielnie**)
• szczypta szafranu
• odrobina sypkiego barwnika różowego
Nadzienie:
• 100 g białej czekolady
• 80 g malin
*wystarczający czas suszenia to 24 h, ale lepiej jeśli zostawimy je na dłużej - białka zostawiamy w miseczce w temperaturze pokojowej
**migdały mielimy w blenderze i następnie przesiewamy przez sitko
Wykonanie:
Ciasteczka:
Blachę wyłożyć papierem do pieczenia. Przesiać mąkę migdałową ze 135 g cukru pudru, dodać szafran i barwnik. Ubić białka. Jeśli są już lekko ubite dodać 35 g cukru pudru i ubić na sztywno. Do ubitych jajek wsypać mąkę z cukrem, szafranem oraz barwnikiem i bardzo delikatnie wymieszać, uważając na to, aby piana nie opadła. Masę przekładamy do rękawa i szprycą robimy kółeczka o średnicy 2,5 - 3 cm. Ważne jest, żeby zachowywać odstępy między nimi w celu uniknięcia tego, że podczas pieczenia się posklejają. Blachę lekko uderzyć o blat, aby noski ze szprycy się pochowały. Zostawić ją do przeschnięcia na 30-40 min., aby na makaronikach utworzyła się skorupka i żeby nie kleiły się do palców po dotknięciu. Pieczemy 12-13 min. w 140 stopniach z termoobiegiem. Wyjąć z piekarnika, ostudzić i po ok. 10 minutach poodklejać i przenieść na kratkę.
Nadzienie:
Maliny podgrzać w garnuszku i rozmieszać***. Do powstałego musu wrzucić czekoladę i poczekać aż się rozpuści i zagęści. Odstawić i przestudzić. Następnie przekładać krem na makaroniki.
PS Makaroniki po przełożeniu kremem najlepiej pochować do pudełek i odstawić na dzień lub dwa. Po tym czasie są delikatniejsze i bardziej miękkie.
***ewentualnie przetrzeć powstały mus przez sitko w celu usunięcia pestek malin (lecz niekoniecznie)
Zawsze chciałam je zrobić ale nie wiem co to znaczy wysuszone białko przez 3 dni? jak mam to zrobić?
OdpowiedzUsuńBiałka zostawiamy po prostu na kuchennym blacie w miseczce w temp. pokojowej na 3 dni. W tym czasie zmniejszają swoją objętość - część białka odparowuje :)Po tym czasie zabieramy się za pieczenie :)
UsuńUwielbiam makaroniki, aczkolwiek nieco obawiam się sama za nie zabrać! Twoje wyglądają przecudnie! Muszą być przepyszne!
OdpowiedzUsuńbardzo apetyczne. podoba mi się pomysł na nadzienie. mniam! pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne, na pewno także przepyszne.
OdpowiedzUsuńUroczo wyglądają w tym różu :)
OdpowiedzUsuń