Zdjęcia i przepis znalezione w starym folderze :) Może się jeszcze czegoś doszukam... Zgodnie z datą pączki zostały zrobione w kwietniu 2011 roku i z tego co pamiętam zrobiły szał wśród moich dobrych znajomych na uczelni :) Kiedyś muszę do nich wrócić :)
Składniki:
- 7 g suchych drożdży
- 2 łyżki ciepłej wody
- 500 g mąki pszennej
- 250 ml mleka w temp. pokojowej
- 50 g miękkiego masła
- 3 duże żółtka
- 50 g cukru
- pół łyżeczki soli
- olej do smażenia we frytkownicy ok. 2 litrów
Dodatkowo do dekoracji zgodnie z upodobaniami - biała/mleczna/gorzka czekolada, posypki, lukier, cukier puder do posypania.
Wykonanie:
Drożdże wsypujemy do miseczki i wlewamy wodę. Mieszamy do rozpuszczenia drożdży i odstawiamy w ciepłe miejsce na 10 minut. Do kolejnej miski wsypujemy przesianą mąkę, cukier i sól, a następnie dodajemy mleko, masło, żółtka oraz drożdże. Wszystko razem mieszamy np. mikserem, a następnie ugniatamy ręcznie koło 5 minut. Odstawiamy do wyrośnięcia na około 2 h. Po tym czasie wyjmujemy ciasto z misy i je wałkujemy, a kolejnie wycinamy szklanką i w środku robimy dziurkę (chociaż nie jest to konieczność). W zależności od grubości ciasta powinno nam wyjść 15 - 20 sztuk pączków. Wycięte pączki przykrywamy i odstawiamy na 30 minut do wyrośnięcia. Smażymy w 170 stopniach po 3 minutki z każdej strony. Gdy wystygną zabieramy się za dekorowanie... :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.