środa, 12 lutego 2014

Sernik na biszkopcie z rodzynkami i lukrem cytrynowym


Najlepszy sernik jaki w życiu jadłam (i to nie tylko moja opinia), chociaż moja rodzicielka starała się wszystkim wmówić, że jej nie wyszedł ;) Przepis pochodzi z książki Ciasta siostry Anastazji z kilkoma drobnymi modyfikacjami. Sernik jest idealny na leniwe, niedzielne popołudnia - do herbatki i rozmów o minionych tygodniu, zainteresowaniach i planach na podróże. :)
P.




Składniki (duża blaszka):

Biszkopt:
• 6 jajek
• 1 szklanka cukru
• 1 łyżeczka proszku do pieczenia
• 1 szklanka mąki tortowej

Masa serowa:
• 1,5 kg sera twarogowego zmielonego na sernik
• 12 jajek
• 350 g cukru
• 1 budyń waniliowy lub śmietankowy
• 1,5 kostki masła lub margaryny
• 1 łyżka mąki ziemniaczanej
• 2 opakowania cukru wanilinowego
•  rodzynki wg uznania

Lukier:
• cukier puder
• sok z cytryny

Wykonanie:

Biszkopt: 
Białka ubić na sztywno, dodać cukier i żółtka. Dodać mąkę zmieszaną z proszkiem i lekko wymieszać. Wylać na formę do pieczenia. Piec w temp. 160-180'C ok. 30-40 min.

Masa serowa:
Margarynę/masło ucierać z cukrem i cukrem waniliowym, stopniowo dodając po jednym żółtku, następnie ser wymieszać z mąką i budyniem. Ubić białka na sztywną pianę i dodać do masy, delikatnie mieszając. Na końcu wmieszać rodzynki. Wierzch wcześniej upieczonego już biszkoptu przykryć masą serową. Piec w temp. 150 -180°C przez ok. 1 godz.

Lukier cytrynowy:
Utrzeć cukier puder z sokiem cytryny. Polać sernik po jego uprzednim wystudzeniu.


5 komentarzy:

  1. mmmm, sernik z rodzynkami, do tego cytrynowy lukier, sernik mojej babci, sernik mojej babci! :))

    OdpowiedzUsuń
  2. przypomina mi sernik mojej Babci, któremu ciężko dorównać :) ale ten na pewno zachwyciłby mnie smakiem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda bosko!
    Moja Mama też zawsze marudzi, nawet jak upiecze najlepsze ciasto pod słońcem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A moja Mamusia nie piecze ciasto, bo od tego ma mnie :D haha
    Ale szczerze mowiac zakalec Mamci ( tylko Ona uwaza ze nim jest), znika ze stolu blyskawicznie :D -- nie, nie.. nie laduje w koszu, a w naszych brzuszkach <3

    Ten serniczek wyglada cudownie. Nie wchodze juz do Ciebie o tej porze! :P

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.