Idealna przekąska do niedzielnej kawy i spotkania w rodzinnym gronie - zwłaszcza przy takiej pogodzie! Początkowo miały być tylko te pierwsze, a czekoladowe zostały zrobione specjalnie dla mojej mamy -
niekoniecznie fanki cynamonu.
P.s. A i tak zjadła cynamonowe... ;)
N.
Składniki (ok. 25 sztuk):
Ciasto drożdżowe:
• 30g świeżych drożdży
• 8 łyżek cukru trzcinowego
• 1 i 1/3 szklanki mleka
• 3 małe jajka
• 7 szklanek mąki
• 150 g masła (roztopione, przestudzone)
• szczypta soli
+ jedno jajko do posmarowania ciasta
Nadzienie:
• 30 g masła (roztopione)
• pół szklanki cukru trzcinowego
• 2 łyżki startego cynamonu
• ok. 6 kostek gorzkiej czekolady
• pół szklanki orzechów włoskich
Wykonanie:
Mleko podgrzewamy w rondelku razem z łyżkami cukru trzcinowego. Po rozpuszczeniu się cukru (nie doprowadzamy do zagotowania!) wlewamy do miski (nie powinno być gorące, a ciepłe), kruszymy drożdże, dodajemy łyżkę mąki i pozostawiamy do spienienia się. Masło rozpuszczamy w rondelku, odstawiamy na chwilkę do przestudzenia. Mąkę przesiewamy razem z solą. Dodajemy jajka, wlewamy masło oraz rozczyn z drożdży i wyrabiamy ciasto. (ja wyrabiałam w robocie kuchennym przy pomocy 'haka', można użyć zarówno miksera z hakami, jak i wyrabiać ciasto ręcznie - mi zajęło to ok. 15 minut). Z wyrobionego ciasta formujemy kulę, wkładamy do miski (wcześniej przesmarowanej odrobinką oleju), przykrywamy czystą ściereczką i pozostawiamy na godzinkę w ciepłym miejscu do wyrośnięcia.
(Pamiętajmy - ciasto drożdżowe nie lubi przeciągów! ;))
Po godzinie odsłaniamy ściereczkę, uderzamy dłonią w napęczniałe ciasto i wykładamy na stolnicę (ja dodatkowo podzieliłam ciasto na 2 części - z racji zrobienia dwóch wersji smakowych). Wałkujemy do uzyskania prostokąta o grubości ok. 0,5 cm. Rozpuszczamy resztkę masła i po lekkim przestudzeniu smarujemy nim przy pomocy pędzelka ciasto. Posypujemy (wcześniej zmieszaną) mieszanką cukru i cynamonu bądź startej (na grubych oczkach) czekolady i posiekanych orzechów. Rolujemy ciasto i kroimy na kawałeczki o szerokości ok. 2-3 cm. Kładziemy na blaszce pokrytej pergaminem, możemy je troszkę 'spłaszczyć', smarujemy przy użyciu pędzelka rozbełtanym jajkiem i odstawiamy na chwilkę do wyrośnięcia (ok. 15 min).
Pieczemy ok. 15 minut w temperaturze 180 stopni z użyciem opcji górna+dolna grzałka.
Smacznego!
(Pamiętajmy - ciasto drożdżowe nie lubi przeciągów! ;))
Po godzinie odsłaniamy ściereczkę, uderzamy dłonią w napęczniałe ciasto i wykładamy na stolnicę (ja dodatkowo podzieliłam ciasto na 2 części - z racji zrobienia dwóch wersji smakowych). Wałkujemy do uzyskania prostokąta o grubości ok. 0,5 cm. Rozpuszczamy resztkę masła i po lekkim przestudzeniu smarujemy nim przy pomocy pędzelka ciasto. Posypujemy (wcześniej zmieszaną) mieszanką cukru i cynamonu bądź startej (na grubych oczkach) czekolady i posiekanych orzechów. Rolujemy ciasto i kroimy na kawałeczki o szerokości ok. 2-3 cm. Kładziemy na blaszce pokrytej pergaminem, możemy je troszkę 'spłaszczyć', smarujemy przy użyciu pędzelka rozbełtanym jajkiem i odstawiamy na chwilkę do wyrośnięcia (ok. 15 min).
Pieczemy ok. 15 minut w temperaturze 180 stopni z użyciem opcji górna+dolna grzałka.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.