Frytki - nie znam osoby, która ich nie lubi :) Znam natomiast dużo, którzy rezygnują z nich z powodu przechodzenia na różnorakie diety, czy ociekającego z nich tłuszczu. W takich sytuacjach można jednak przygotować zdrowszą, mniej kaloryczną wersję tego przysmaku, wcale nie ustępującą pierwowzorowi w smaku... :)
Dla pojedynczej osoby frytki przygotowałam z jednego, większego selera.
N.
Składniki:
• korzeń selera (1 na porcję)
• łyżka oliwy
• łyżeczka papryki słodkiej
• pieprz cayenne (ilość wedle uznania :))
• czosnek granulowany
• 3 sól do smaku
Sos:
• jogurt naturalny
• ząbek czosnku
• sól
• łyżeczka koperku
• kilka kropli soku z cytryny
(dla nieodchudzających się ewentualnie łyżka majonezu ;))
Wykonanie:
Selera myjemy oraz obieramy. Kroimy na plasterki, następnie w cieniutkie paseczki. Wrzucamy do miski, dodajemy papryki, chili, czosnek granulowany oraz oliwę. Nacieramy przyprawami słupki oraz wstawiamy do lodówki, by aromat przypraw mógł się połączyć z selerem. Wykładamy na blachę, pieczemy ok. 20-25 min. w piekarniku w 200 stopniach (użyłam opcji termoobieg + górna grzałka). Możemy podać z sosem jogurtowym dla zneutralizowania ostrego smaku. Smacznego!