Tym razem wpis od Natki :) Tarta zrobiona z okazji przyjęcia urodzinowego brata. W ten weekend panowały niemiłosierne upały, jednakże smak tarty był niesamowicie orzeźwiający :) Zdecydowanie dla fanów kwaskowatych klimatów, aczkolwiek miłośników słodkości zachęcam do modyfikacji dogodnej dla Was ilości cukru ;) Przez przypadek ten wypiek zbiegł się z moim (Natkowym) wyjazdem do Francji i 3-tygodniową przerwą w moich kulinarnych przedsięwzięciach, zatem zapraszam do wypróbowania letnich, francuskich smaków :) (Ps. przepis na krem zmodyfikowałam z sierpniowego ELLE)
Składniki:
Ciasto:
• 120 g masła (może być z lodówki lub w temp. pokojowej)
• 50 g cukru pudru
• 1 żółtko
• 180 g mąki pszennej
• szczypta soli
Krem cytrynowy:
• 6 jajek
• 80 g cukru trzcinowego*
• 250 g gęstej śmietany 12% lub 18%
• 4 cytryny + skórka z 2 cytryn
Karmel:
• 2 łyżki cukru brązowego
* jeśli ktoś nie lubi kwaśnych rzeczy można podwoić ilość cukru trzcinowego lub dodać 100 g cukru białego
Wykonanie:
Ciasto:
Przesiewamy mąkę i cukier puder. Wszystkie składniki - masło, mąkę, cukier, żółtko i sól łączymy i modelujemy w kulkę, zawijamy w folię spożywczą i wkładamy do lodówki na 1-2 h. Wałkujemy ciasto na grubość ok. 1cm i wykładamy formę, widelcem nakłuwamy równomiernie ciasto, przykrywamy papierem do pieczenia oraz obciążamy (np. białą fasolą lub ryżem). Pieczemy ok. 12 minut pod przykryciem w temp. 180 stopni, następnie ściągamy folię i pieczemy jeszcze ok. 10 min.
Krem:
Wyciskamy sok z cytryn, wlewamy do rondelka, wrzucamy cukier i gotujemy przez 10 minut. Po ostudzeniu dodajemy śmietanę i jajka i mieszamy bardzo energicznie. Aby składniki się połączyły masę trzeba zagotować na małym ogniu ok. 8-10 minut (ważne, aby całość była mocno ścięta, bardzo gęsta i nie rozlewała się). Po ostudzeniu przekładamy masę na kruche ciasto i całość chłodzimy przez noc w lodówce.
Karmel:
Dwie łyżki cukru brązowego podgrzewamy na patelni. Po rozpuszczeniu robimy esy-floresy na tarcie - ważne, aby zrobić to bardzo szybko (i na chłodnej, stężałej masie), bo karmel szybko gęstnieje i robi się twardy. Smacznego!
jak ja uwielbiam tarty.... mniam!
OdpowiedzUsuńStrasznie podobają mi się te wzorki na wierzchu :)
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie ma w sobie sporą dawkę energii :) świetne kolory!
OdpowiedzUsuń